Czarne wizje w związku ze zbliżającym się sezonem grzewczym
Zamiast czarnego złota…
Zbliżające się coraz szybciej miesiące jesienne i zimowe nie mogą napawać optymizmem. Wiele wskazuje na to, że nie wszyscy Polacy będą mogli ogrzać odpowiednio swoich domów. Wydaje się to niemal niemożliwe w kraju, którego jednym z głównych zasobów naturalnych jest węgiel kamienny dobrej jakości… A jednak.
Nie dość, że z nie do końca jasnych przyczyn węgla brakuje, to ten, który ostatecznie można nabyć jest coraz droższy. Niestety, sytuacji na rynku węgla nie poprawiły rządowe dopłaty. Niemal od razu po przegłosowaniu dodatku przez parlament, ceny surowca zaczęły niepokojąco piąć się w górę.
Taka sytuacja nie jest obca również mieszkańców Andrychowa i okolic. Podobnie jak w całym kraju, również w tym regionie, w którym nigdy takich problemów nie było, bezpośrednio do kopalni, jak i innych składów węgla ustawiają się coraz dłuższe kolejki i temperatura, która panuje wśród ludzi zmuszonych do wielogodzinnego oczekiwania na zapis, być może mogłaby ogrzać wiele mieszkań… Niestety – nie może.
Jak zatem będą wyglądać ostatni kwartał roku? Atmosfera może być gorąca, w przeciwieństwie do kaloryferów.
Dodatek węglowy nie rozwiązał problemu
Dodatek węglowy nie tylko nie rozwiązał problemu, ale przyczynił się do wzrostu cen węgla. Trudno też nie zgodzić się z opiniami wielu ekspertów, którzy przestrzegali już przed jego ustanowieniem, że nie będzie też obojętny dla dalszego wzrostu inflacji.
Tak też się dzieje – inflacja nadal rośnie, a ta odczuwalna każdego dnia jest o wiele wyższa od oficjalnej. Dotyczy bowiem dóbr, które są w powszechnym użyciu i korzystanie z nich jest konieczne, żeby móc funkcjonować na poziomie gospodarstwa domowego.
Takim dobrem już niedługo stanie się również źródło ogrzewania, niezależnie, czy będzie to węgiel, czy inny surowiec.
W przypadku węgla problemem jest nie tylko cena, ale zdecydowanie za mała podaż w stosunku do popytu.
Kopalnie zapowiadają zwiększenie wydobycia na rok przyszły, ale w związku z podjętą całkiem niedawno polityką wygaszania kopalń, już wiadomo, że koszty eksploatacji będą wyższe, w związku z tym zostaną one ostatecznie „przeniesione” na klientów.
Wielu mieszkańców Andrychowa i okolic zaopatruje się w węgiel w kopalni „Brzeszcze”. Kolejki, jakie się przed nią ustawiają przypominają czasy PRL. Niestety, nie jest to tylko zły sen… Czy w związku z kryzysem węglowym będziemy zmuszeni używać… świec i baterii? Takie pytanie jeszcze rok, czy dwa lata temu wydawałoby się co najmniej dziwne. Dziś już niekoniecznie.