Andrychów ma problem ze śmieciami. To coraz większe zjawisko!
O ile główne ulice miasta jeszcze wyglądają schludnie, o tyle im dalej na obrzeża, tym śmieci są bardziej widoczne. Z jednej strony źle świadczy to o mieszkańcach, którzy śmiecą swoje własne podwórko. Z drugiej, to kiepska polityka włodarzy miasta. Czyżby zbyt rzadko sprzątano pobocza?
Aby zobaczyć skalę problemu, należy wybrać się na obrzeża Andrychowa. Wyrzucone na pobocza worki pełne śmieci, stare wózki czy puszki albo butelki po alkoholu świecą właściwie z każdej strony. Prym w niechlujności wiedzie ulica Fabryczna oraz ulica łącząca Krakowską i Tkacką. Każda z nich wymaga sprawnego wyczyszczenia.
Nie lepiej jest w centrum miasta, gdzie śmieci rzucają się w oczy właściwie na każdym kroku. Chociaż nie brakuje tam koszy na śmieci, to jednak miejscowi i turyści z nieznanych względów wolą śmiecić na ulicach.
I to właśnie od nas samych, mieszkańców Andrychowa powinniśmy zacząć zmiany. Jeżeli my nie weźmiemy sobie do serca, że segregowanie odpadów oraz wyrzucanie śmieci to nie tylko priorytet ale i element kultury. Z drugiej strony jednak, miasto również powinno zadbać o częstsze akcje czyszczące miasto.